Piotr S. WAJDA informuje:

Kto powinien za to zapłacić, i kto ma tyle pieniędzy?

Żyjemy obecnie w czasach, gdy głupota rozpoznawalna jest na ulicy gołym okiem. Plandemia chińskiego mikroba wiele wymaga od ludzi nie tylko ze względu na zasady dotyczące socjalnego dystansu, wymagań dotyczących noszenia masek, zamknięcia szkół, handlu detalicznego, gastronomii, obiektów kulturalnych i rekreacyjnych, a także ograniczenia dotyczące prywatnych spotkań. Testowane i grabione są również budżety państw. Dług stale rośnie. Wydaje się jednak, że jedno pytanie jest w ogóle nie poruszane. A mianowicie: Kto powinien, a kto będzie musiał za to wszystko zapłacić?

Firmy są zamknięte, klasa średnia, największe źródło podatków, została zakuta w zastój. Firmy bankrutują, miejsca pracy są bezpowrotnie tracone, podatki kurczą się w bezprecedensowych kwotach. Z drugiej strony państwo wypłaca „koronową pomoc” i więcej świadczeń z tytułu pracy krótkoterminowej niż kiedykolwiek wcześniej. A Ministrowie finansów wszystkich krajów europejskich z dumą ogłaszają, że są w stanie jeszcze  długo wytrzymać taką sytuację.

To można nazwać niepoprawnym, i bezpodstawnym optymizmem. Wobec zwiększonych wydatków i spadających dochodów budżetem można zarządzać tylko za pomocą nowych pożyczek. W ubiegłym roku 2020 Niemcy zaciągnęły nowe zadłużenie w wysokości około 380 miliardów euro. Szacuje się, że dodatkowe 180 miliardów nowego długu potrzebne będzie na rok 2021. Polska natomiast chwali się otrzymaniem najwyższych kwot w całej wspólnocie europejskiej. Czy to aby na pewno dobrze?

Trudne do obliczenia konsekwencje ekonomiczne

Nie można jeszcze określić ilościowo długoterminowych skutków tego globalnego szaleństwa. Wciąż mamy do czynienia z wieloma bankructwami firm i handlowców, którzy nie musieli jeszcze ogłosić upadłości ze względu na złagodzone kryteria niewypłacalności na 2020 rok. Czyli bankructwa zostały przesunięte w czasie. W najbliższym czasie jednak spodziewać się należy dużej fali upadłości. Ten huk każdy usłyszy.

W rzeczywistości wychwalana pomoc w „nagłych wypadkach” chińskiego mikroba jest wypłacana, jeśli w ogóle, z dużym opóźnieniem, rzekomo z powodu błędów oprogramowania. To wyjaśnienie wydaje się nie na miejscu. Byłoby znacznie bardziej prawdopodobne, że dostępne budżety powoli się wyczerpują. Dla wielu przedsiębiorców pomoc przychodzi zbyt późno i w wielu przypadkach nie wystarcza na najważniejsze potrzeby. To nie może się dobrze skończyć.

Uczniowie mogli w zasadzie odwołać cały rok szkolny. Cały rok został cofnięty o rok. Szkody ekonomiczne są szacowane przez ekspertów na około 2,56 bln euro (1,3 procent przyszłego produktu krajowego brutto – w Niemczech). W Polsce zapewne nikt nie sieje w tej kwestii niepotrzebnej paniki.

Obywatele mogą zostać „poproszeni” o zapłatę

Kwestia kto powinien za to zapłacić jest już dyskutowana za zamkniętymi drzwiami. Czasami używany jest termin: opłata majątkowa. A jakże by inaczej.

Kto wtedy należeć będzie do tych bogatych, majętnych, którym przypadnie ta chwalebna rola spłacania tych horrendalnych długów – okaże się niebawem. Możliwe scenariusze opłaty od nieruchomości to salda kredytowe na kontach. Podstawy prawne zostały już przed laty utworzone.

Właściciele nieruchomości będą mogli być również  obciążeni przymusową hipoteką. Taki scenariusz istniał już w Niemczech po drugiej wojnie światowej.

Wyrażanie opinii na temat metali szlachetnych

Obecnie w Niemczech trwa kampania polityczna przeciwko ochronie aktywów w metalach szlachetnych. Jakby na to nie patrzeć od kryzysu w roku 2008 obywatele Niemiec kupowali średnio około 100 ton złota rocznie. Federalny Urząd Nadzoru Finansowego (BaFin) próbuje wpłynąć na tak duży brak zaufania do rządu niemieckiego pisząc teksty typu: „Więcej pozorów niż rzeczywistości w inwestycjach w metale szlachetne”. A jak żeby inaczej. Ciężko jest odebrać majątek Ludziom którzy wypłacają pieniądze z rachunków bankowych i kupują metale szlachetne – oczywiście mam tu na myśl kupno poprzez zagranicznych oferentów działających na bazie ustaw międzynarodowych, a nie polskich – i zwłaszcza jeśli metale są bezpiecznie i poufnie przechowywane poza zasięgiem BRD lub urzędników polskich czy UE.

Wnioski sugerowane przez Bafin są przekazywane podświadomie i bazują na wahaniach cen kruszców: „lepiej nie kupować metali szlachetnych i pozostawić swoje pieniądze w bezpiecznych inwestycjach w banku lub na rachunku oszczędnościowym”.

Powinno być jasne, komu faktycznie służą te wypowiedzi.

Od roku 2005 zalecam, aby nie być zaniepokojonym takimi bzdurami. Wahania cen nie wynikają z wahań wartości metali szlachetnych i są jedynie problemem dla bezwartościowych pieniędzy „domowej roboty”. Każdy, kto chce chronić swoje aktywa, w tym przed dostępem państwa, powinien postrzegać metale szlachetne jako realną i jedyną opcję. Fizyczne metale szlachetne mają stabilną wartość siły nabywczej. I to od tysięcy lat.

Dostęp rządów do fizycznych metali szlachetnych jest bardzo trudny. Próby stwierdzenia kto jest właścicielem metali szlachetnych i gdzie się znajdują, byłoby bardzo czasochłonne. A przechowywanie ich poza systemem bankowym i poza UE jeszcze bardziej utrudniłoby do nich dostęp.

Inaczej jest w przypadku sald bankowych. Narzucona  obowiązkowa opłata mogłaby zostać nałożona „za naciśnięciem przycisku”. Cypr pokazał to już w 2013 roku. Czy model cypryjski można zastosować również wszędzie indziej?

Auvesta Edelmetalle AG od ponad dwunastu lat oferuje fizyczne złoto, srebro, platynę i pallad w najlepszych cenach i bezpośrednio od największych producentów na świecie, z korzyścią pominięcia ryzyk związanych z rynkiem wtórnym, na bazie którego działają rynkowe podmioty pośredniczące w handlu metalami szlachetnymi. Klienci mogą ustalać swój  zakup indywidualnie – i to od dogodnej dla siebie kwoty – lub postępować zgodnie z rekomendacją profesjonalnego i doświadczonego eksperta surowców metalowych. W razie potrzeby wybór ten można jednak zmieniać – z dnia na dzień – nie ponosząc z tego tytułu żadnych kosztów.

Pozwala to na łączenie możliwości posiadania różnych metali szlachetnych. Na życzenie klienta – co jest najbardziej wartościową korzyścią – sztabki są przechowywane poza systemem bankowym, w składzie celnym w Szwajcarii, poza UE. Daje to kupującemu metale szlachetne przewagę dzięki zaoszczędzonemu VAT na srebrze, platynie i palladzie. Poza tym zarządzający swoimi depozytami klienci mogą swoje sztabki w każdej chwili sprzedać, korzystając z gwarancji odsprzedaży. Ponadto metale szlachetne oferowane są przez Auvesta Edelmetalle AG po cenach dużych sztabek, nawet przy mniejszych ilościach zakupu.To nie mogłoby być bardziej rozsądne, i nie ma na ten moment żadnej alternatywy.

Życzę wszystkim czytelnikom sukcesów, Własności i Wolności…

Bo tyle Wolności, ile Własności!

 

Wasz Piotr S. Wajda