Piotr S. WAJDA informuje:

Środowisko dla złota pozostanie pozytywne w średnim i długim okresie

Ostatnie miesiące były frustrujące dla spekulantów, lecz budujące dla prawdziwych inwestorów w złoto. Od początku grudnia 2020 r. cena złota porusza się mniej więcej w bok wokół 1500 euro – co zdecydowanie sprzyjało regularnym zakupom kruszców. W przeliczeniu na dolary amerykańskie od połowy lipca trzy razy nie udało się przełamać linii oporu na poziomie około 1835 USD. Ta utrzymująca się cena złota jest niespodzianką, w końcu ze względu na gwałtowny wzrost stóp inflacji, realne stopy procentowe obligacji rządowych są dziś niższe niż rok temu, kiedy złoto osiągnęło rekordowe maksimum w sierpniu 2020 r.

Jakie są przyczyny tej sytuacji?

Silne wzrosty cen na giełdach spowolniły złote skrzydła.

W niepewnych czasach złoto jest ważną, bezpieczną przystanią, do której mogą uciekać nieświadoma większość tzw. inwestorów. Jednak ostatnie kilka miesięcy charakteryzowało się z jednej strony ożywieniem w wyniku coraz większej liczby środków po-koronowych. Z drugiej strony przygotowywała się atmosfera wyczekiwania jako wyraz niepewności, w jakim kierunku pójdzie światowa gospodarka. Odnosiło się wrażenie, że ze względu na niepewność rynki chciały postawić na znane lub w ogóle wstrzymywały się z tradingiem.

Doprowadziło to do ustabilizowania się ruchu wzrostowego na giełdach. Kontynuacja ultraluźnej polityki pieniężnej i „stopniowy powrót do normalności” spowodowały wzrost cen giełdowych pomimo poważnych problemów w łańcuchach dostaw i na rynku pracy, co znacznie zmniejszyło atrakcyjność „inwestycji” w złoto – dla wszystkich tych, którzy nie mają świadomości faktu iż złoto to nie inwestycja, tylko pieniądz. A pieniądze się ma, albo się ich nie ma. S&P 500 odnotował ponad 50 nowych rekordów wszech czasów i jest teraz o ponad 30% wyższy od szczytu sprzed plandemii. I to bez żadnego odniesienia, lub, pomimo braku rozwoju w realnej gospodarce.

Siła dolara amerykańskiego nie jest korzystna dla złota

Od przełomu roku dolar amerykański był w stanie zatrzymać trend spadkowy w stosunku do głównych walut handlowych. Zbliżające się dyskusje na temat limitu zadłużenia mogą zakończyć tę fazę względnej siły nabywczej. Z drugiej strony, rozpoczęcie normalizacji polityki pieniężnej – słowo kluczowe: tapering – wzmocniłoby dolara amerykańskiego – przynajmniej chwilowo. Na wrześniowym posiedzeniu prezes Rezerwy Federalnej Jerome Powell zapowiedział rozpoczęcie stopniowego ograniczania zakupów obligacji, jeśli ożywienie gospodarcze, zwłaszcza na rynku pracy, będzie kontynuowane.

 

Podaż i popyt normalizują się po szoku koronowym

Po stronie podażowej medialny „kryzys” plandemii dotknął produkcję złota tylko przez krótki czas, a mianowicie w II kwartale 2020 roku. Przy produkcji 1039 ton w ciągu tych trzech miesięcy prawie spadła poniżej 1000 ton, a zatem była o prawie 17% niższa od średniej z poprzednich czterech kwartałów. Produkcja złota wyszła już z tego kryzysu.

Po stronie popytu zawirowania były bardziej wyraźne i trwały dłużej. Ostatnie półtora roku koronowego szaleństwa szczególnie uderzyło w popyt spekulantów instytucjonalnych na złote ETFy.

Po silnych odpływach w IV kwartale 2020 r. i I kwartale 2021 r. trend ten uległ co najmniej odwróceniu w II kwartale 2021 r. Jednak przy zapotrzebowaniu netto na poziomie prawie 41 ton ten częściowy popyt jest nadal znacznie poniżej poziomu sprzed korony. Z drugiej strony popyt na złote monety i sztabki złota przetrwał „kryzys koronowy” stosunkowo bez szwanku. W Niemczech, w obawie przed wzrostem inflacji, prywatny popyt na złote monety i sztabki złota wzrósł w pierwszym kwartale 2021 r. aż o 36 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Po trzech słabych kwartałach – w III kwartale 2020 r. doszło nawet do odpływów netto po raz pierwszy od IV kwartału 2010 r. – zakupy banków centralnych ponownie osiągnęły poziom sprzed kryzysu.

Popyt na biżuterię również znacznie się poprawił. Tak więc całkowity popyt na złoto jest tylko około 13% poniżej poziomu sprzed korony. Wraz z wygaśnięciem rozdawnictwa środków po-koronowych na całym świecie strona popytowa powinna również powrócić do poziomu sprzed korony, a tym samym wspierać cenę złota.

Perspektywy

Podstawy nadal wspierają złoto. Nie należy się spodziewać znacznego wzrostu realnych zwrotów na rynku spekulacji inwestycyjnych. Ponadto pojawiają się coraz większe oznaki, że giełdy mogą skierować się w stronę bardziej niespokojnych czasów. Szybki wzrost nadmiernego zadłużenia doprowadzi do trudności na całym świecie. Dopiero niedawno potwierdzono, że złoto odnajduje swoją dawną siłę w niepewnych czasach. 21 września giełdami wstrząsnęły pogłoski o możliwej niewypłacalności „Evergrande”, drugiego co do wielkości chińskiego dewelopera. W tych warunkach złoto mogłoby/będzie odgrywać ważną rolę w portfelu jako zabezpieczenie przed niepewnością na rynkach akcji i obligacji, zyskując w tym otoczeniu popularność.

Wniosek: Nawet jeśli złoto poradziło sobie łatwiej w porównywalnym środowisku, średnio i długoterminowe perspektywy dla złota są nadal wyraźnie pozytywne.

Evergrande – czy oczekuje nas sytuacja Lehman 2.0?

Evergrande powinno już być na ustach wszystkich. Gigant nieruchomości z Chin dominuje obecnie w nagłówkach finansowych gazet. Z zadłużeniem w wysokości 300 miliardów dolarów i szerokim rozgałęzieniem na wszystkie możliwe branże, firma ma znaczenie systemowe dla Państwa Środka. Niemniej jednak porównanie z kryzysem Lehmana jest błędne, ponieważ brakuje ważnego elementu – dzięki Bogu.

Upadłość Lehman Bank w 2008 roku wywołała reakcję łańcuchową. Rozkwitający wówczas rynek nieruchomości w USA obudził w instytucjach finansowych kreatywność napędzaną chciwością. Papiery wartościowe były wiązane z kredytami na nieruchomości i sprzedawane na dużą skalę instytucjom i prywatnym inwestorom na całym świecie jako atrakcyjne inwestycje. Kiedy ceny nieruchomości spadły, a podstawy tych papierów zaczęły się kruszyć, ta dalekosiężna spekulacja runęła jak domek z kart i pozostawiła spaloną ziemię wraz z największym kryzysem finansowym ostatnich 20 lat.

Evergrande jest o rozmiar większy, ale w inny sposób. Firma zmaga się z czekającymi na zapłatę procesami sądowymi dostawców i firm budowlanych. Ponadto zdarzają się nabywcy mieszkań, których mieszkania, które już zostały opłacone, nie są gotowe na czas. Grupa Evergrande ma szeroko rozgałęzioną i zagmatwaną strukturę korporacyjną. To sprawia, że przejrzystość jest niezwykle trudna.

Wielkość też może być przekleństwem

W czerwcu deweloper nie wypłacił na czas obligacji krótkoterminowych. Wzrosły wątpliwości co do stabilności i przyszłej rentowności firmy, które już istniały wcześniej. Organy nadzoru finansowego Chińskiego Banku Centralnego i Chińskiego Urzędu Regulacji Bankowości i Ubezpieczeń starały się rozmawiać z kierownictwem firmy. Wymóg był jasny, aby pilnie zmniejszyć ryzyko. Stabilność powinna być priorytetem. Evergrande zasygnalizowała, że chce zrealizować żądania regulatorów. Chce się przyczynić do strategicznego planu rządu centralnego „zapewnienia stabilnego i zdrowego rozwoju rynku nieruchomości”. Wątpliwości nie udało się jednak rozwiać.

W 38. tygodniu kalendarzowym światowe giełdy zareagowały spadkami cen. Obawy inwestorów wydają się uzasadnione. Obecnie prawie nie ma gospodarki, która nie jest zależna od Chin. Bankructwo silnie usieciowionej firmy może doprowadzić do kolejnych bankructw. Dotyczy to nie tylko dostawców z branży budowlanej.

Natychmiast nadszedł pierwszy sygnał. Firma ogłosiła wypłatę kuponu obligacji w wysokości 35,9 miliona dolarów w czwartek, 23 września. Niestety firma dopuściła się niedotrzymania terminu. Giełda zareagowała natychmiast i akcje Evergrande ponownie załamały się.

Gospodarka światowa, już dotknięta szeroką skalą ograniczeń w dostawach i rosnącymi kosztami surowców, może znaleźć się w poważnych tarapatach z powodu silnego uzależnienia od gospodarki chińskiej. Konsekwencje byłyby trudne do przewidzenia, ponieważ wiele firm dostarczane ma swoje zapotrzebowanie z komponentami z Chin i dlatego nie mogą już wytwarzać własnych produktów.

Chiny słyną z determinacji

Chińczycy są zdolni do niezwykłych osiągnięć – to jest pewne. To osobista i honorowa sprawa Komunistycznej Partii Chin, aby nie stracić twarzy przed światem. Można więc założyć, że wszystko, co jest możliwe, zostanie zrobione, aby zapobiec najgorszemu. Rynek został zalany płynnością. Jednak sam rozmiar i rozległa sieć Evergrande jest wyzwaniem, z którym nawet Chińczycy stają przed niemal niewykonalnym zadaniem i popycha ich do granic możliwości. Ponadto Chiny są pierwszą rzeczą, która ma znaczenie dla Chin. Zdestabilizowana gospodarka światowa może się przydać do dalszego rozszerzenia własnej dominacji.

Konsekwencje są trudne do przewidzenia

Trudno oszacować zakres ewentualnego bankructwa Evergrande. Jednak już powinno być jasne, że będzie przysłowiowym gwoździem do trumny po-koronkowej sytuacji światowej gospodarki. Globalna gospodarka i systemy monetarne krajów uprzemysłowionych charakteryzują się ogromnymi długami. Już w czasie kryzysu z 2008 r. konieczne było podjęcie ogromnych wysiłków, aby zapobiec awarii globalnego systemu. W rezultacie globalne długi nadal eksplodują. Jest bardzo mało prawdopodobne, że drugi, obecny światowy kryzys finansowy uda się powstrzymać kolejnymi  tsunami finansowymi.

Dla inwestorów prywatnych ochrona aktywów jest zatem pierwszą przesłanką. Najlepszą ochronę zapewniają metale szlachetne. Dlatego imperatywem powinno być zabezpieczenie części aktywów, które nie są potrzebne w krótkim okresie – w metale szlachetne.

90,5 tony złota w sztabkach i monetach – tyle metali szlachetnych kupili Niemcy w pierwszej połowie 2021 roku. Jest to oparte na niedawno opublikowanych danych Światowej Rady Złota. To największa ilość fizycznego złota sprzedana w Niemczech w ciągu sześciu miesięcy od 2009 roku. Wcześniej informowała o tym agencja Bloomberg.

Sprzedaż złota przekroczyła nawet poprzedni rekord 90 ton z półrocza Corona 2020. Na całym świecie tylko Chińczycy kupują obecnie więcej złota. W Europie zdecydowanie najważniejszym rynkiem sprzedaży złota są Niemcy: niemieccy inwestorzy odpowiadali za prawie 60 procent złota sprzedawanego na kontynencie europejskim w pierwszej połowie roku. Za nimi plasują się Szwajcaria i Austria.

Auvesta EDELMETALLE AG oferuje tutaj dokładnie właściwe rozwiązanie, a mianowicie depozyty z metalami złota, srebra, platyny i palladu. Pozwala to na łączenie możliwości różnych metali szlachetnych. Ale najważniejsze jest to, że te metale szlachetne mają postać fizyczną. Sztabki są przechowywane w bezpiecznym sejfie w składzie celnym w Szwajcarii, poza UE. Daje to nabywcy metali szlachetnych przewagę dzięki zaoszczędzonemu VAT na srebro, platynę i pallad. Ponadto metale szlachetne oferowane są w Auvesta po cenach dużych sztab, nawet przy mniejszych ilościach zakupu. To nie mogłoby być bardziej sensowne.

Wszystkim czytelnikom życzę Sukcesów, Własności i Wolności – bo tyle Wolności, ile Własności.

Wasz

Piotr S. Wajda