Piotr S. WAJDA informuje:

Czekam na najlepszą cenę – konsekwencje nierobienia niczego

Czekanie na najlepszą cenę może skończyć się utratą możliwości.
Wiele osób chce znaleźć właściwy moment przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Kupuj, kiedy jest tanio – taki jest plan.
Pytanie brzmi: kiedy ten moment zostanie osiągnięty?
Zmiany cen są trudne do przewidzenia. Akcje, fundusze, a nawet metale szlachetne nie zachowują się przewidywalnie. A tym bardziej w obecnych czasach. W najlepszym razie możesz pracować z prawdopodobieństwami, ale to wszystko.

W tej chwili pytanie nie brzmi tak naprawdę, w jaki sposób powinieneś zainwestować swoje środki. Giełdy gonią rekord za rekordem, mimo że realna gospodarka zmaga się z wąskim potencjałem podaży, niepewną sytuacją polityczną z powodu plandemii i rosnących cen surowców. Coś do siebie nie pasuje. Gwałtownie rosnące rynki akcji można tak naprawdę wytłumaczyć jedynie inflacją aktywów, spowodowaną masowymi ilościami nowo wpompowanych w rynki środków.

Wydaje się, że nie ma alternatywy dla zwiększenia podaży pieniądza

W związku z rosnącą inflacją szefowa EBC Christine Lagarde ogłosiła niedawno swój plan sfinansowania podwyżek cen: „Nieuzasadnione zaostrzenie warunków finansowania jest niepożądane w czasie, gdy siła nabywcza jest już zmniejszana przez wyższe koszty energii i paliw, będąc  nieuzasadnionym hamulec na wzrost.”
Tak więc główny monetarny strażnik euro nie zamierza powstrzymywać luźnej polityki pieniężnej i będzie nadal zalewał rynki „płynnością”.

Banki centralne mogą wywierać wpływ tylko na dwa sposoby. Jedną z możliwości jest podniesienie stóp procentowych. To podniosłoby wartość spłaty pożyczki i zmniejszyłoby podaż pieniądza. Ale oznaczałoby to również, że najwięksi dłużnicy, czyli Państwa, musiałyby płacić wyższe stopy procentowe. Kraje takie jak Grecja, Włochy, Hiszpania, Portugalia, Francja, Polska itd. nie były w stanie poradzić sobie z tym dodatkowym obciążeniem finansowym.

EBC od lat pośrednio skupuje ich obligacje rządowe i tym samym pośrednio finansuje te państwa, wpędzając ich obywateli w jeszcze większe kłopoty finansowe wraz z obniżeniem standardu życia  – co prowadzi nas do drugiej możliwości interwencji.

Prezes Europejskiego Banku Centralnego obiera ten sam kurs, co Rudolf Havenstein, szef Deutsche Reichsbanku podczas hiperinflacji z lat 1922/23. Jak wiemy, wtedy to nie działało. Jeśli sytuacja stanie się trudna, to samo „może” się stać z UE, „jeśli” inflacja się nasili.

Przegrzanie rynku nieruchomości

Polityka zerowych stóp procentowych EBC doprowadziła rynek nieruchomości po raz kolejny na skraj bańki. Tanie kredyty mieszkaniowe spowodowały, że popyt na nieruchomości osiągnął historyczny poziom. W raporcie o rynku nieruchomości szwajcarski bank UBS widzi miasta Frankfurt i Monachium na pierwszych dwóch miejscach pod względem indeksu bańki na rynku nieruchomości. Średnio ceny nieruchomości w Niemczech podwoiły się od czasu wprowadzenia euro. A w Polsce? Czy w Polsce wygląda to lepiej? Zależy z jakiej perspektywy patrząc. Porównując powyższy przykład z rozwojem rynku nieruchomości w Polsce, rynek niemiecki określić należy jako stabilny i daleki od bańki – czyli z ogromnym potencjałem wzrostu. Lub inaczej rzecz ujmując – dla czytelników nie rozpoznających sarkazmu – rynek w Polsce jest już dużo większą bańką.

Jeśli chcesz teraz kupić nieruchomość, powinieneś mieć się na baczności lub dwa razy się nad tym zastanowić. W końcu tanie pieniądze na budowę lub kupno to tylko jedna strona medalu. Ci, którzy płacą zawyżone ceny, mogą popaść w poważne problemy z finansowaniem nieruchomości, gdy tylko pęknie bańka na rynku nieruchomości i ceny spadną.

W rzeczywistości tylko metale szlachetne pozostają niezawodnym magazynem siły nabywczej. Metale szlachetne są towarami i dlatego są zbliżone do poziomu cen towarów konsumpcyjnych i przedmiotów codziennego użytku. Poza popytem i podażą za kształtowanie się cen metali szlachetnych odpowiada przede wszystkim deprecjacja waluty. W tym kontekście kwestia, kiedy zacząć kupować kruszce, ma drugorzędne znaczenie.

Najlepsza cena jest dzisiaj

Każdy, kto czeka na najlepszą cenę, może zostać w tyle. Nikt nie wie, czy jutro ceny będą tańsze, czy droższe. Dlatego najlepszy czas na rozpoczęcie jest zawsze dzisiaj. Bo w posiadaniu metali szlachetnych nigdy nie chodziło i nie chodzi o cenę, tylko o wartość siły nabywczej. Po zakończeniu tego błędnego toku myślenia, na początku możesz zacząć i osiągnąć bardzo korzystne średnie ceny poprzez regularne zakupy – w jak największej częstotliwości i z wykorzystanie efektu kursu średniego. Większych zakupów  można zawsze dokonywać elastycznie. Ciesz się przy tym największą możliwą wolnością i najlepszym możliwym bezpieczeństwem.

Auvesta EDELMETALLE AG oferuje tutaj dokładnie właściwe rozwiązanie, a mianowicie koncepcje depozytów metali szlachetnych ze złotem, srebrem, platynom i/lub palladem w cenach większych sztab. Duże nominały są znacznie tańsze niż mniejsze nominały ze względu na niższe koszty produkcji. Daje ci to więcej kruszcu za twoje środki.

Pozwala to na łączenie możliwości różnych metali szlachetnych. Ale najważniejsze jest to, że te metale szlachetne mają postać fizyczną. Sztabki są przechowywane w bezpiecznym sejfie w składzie celnym w Szwajcarii, poza UE. Daje to nabywcy metali szlachetnych przewagę dzięki zaoszczędzonemu VAT na srebro, platynę i pallad. Ponadto metale szlachetne oferowane są w Auvesta po cenach dużych sztab, nawet przy mniejszych ilościach zakupu. Nie mogłoby to być bardziej sensowne.

Wszystkim czytelnikom życzę Zdrowia, Sukcesów, własności i Wolności – bo tyle Wolności, ile Własności.

Wasz Piotr S. Wajda